21 lutego, środa, była datą, która zapisze się w pamięci olsztyńskiego ruchu drogowego jako dzień, w którym doszło do niebezpiecznej sytuacji. Konkretnie chodzi o rejon ulicy Tadeusza Mazowieckiego, wcześniej znaną jako Obiegowa. Tamtego dnia kierowca jasnoczerwonego seata postanowił zignorować obowiązujące przepisy drogowe i rozpoczął jazdę pod prąd.
Ten nieodpowiedzialny manewr miał miejsce krótko po godzinie dziewiątej rano. Inni uczestnicy ruchu, którzy byli w pobliżu miejsca, gdzie ulica Żołnierska wpada w ulicę Mazowieckiego, natychmiast zareagowali. Używając sygnałów dźwiękowych, próbowali zwrócić uwagę kierującego czerwonym seatem, że porusza się on w niewłaściwym kierunku.
Ich wysiłki poszły jednak na marne. Pomimo ostrzeżeń innych kierowców, pojazd będący owocem hiszpańskiej inżynierii motoryzacyjnej nieprzerwanie kontynuował swoją jazdę pod prąd. Kierował się w stronę skrzyżowania alei Sikorskiego i ulicy Pstrowskiego, ignorując wszelkie zasady bezpieczeństwa.