Specjaliści z Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska (WIOŚ) w Olsztynie prowadzą śledztwo, aby ustalić, czy doszło do zanieczyszczenia gruntu w okolicy jeziora Tyrsko (znane również jako Żbik), a także samego zbiornika wodnego. Przypuszcza się, że do wycieku nieczystości mogło dojść na skutek awarii.
Jezioro Tyrsko, często nazywane Żbikiem, jest jednym z wielu akwenów usytuowanych na terenie miasta Olsztyn. Po otrzymaniu informacji o potencjalnym zanieczyszczeniu od lokalnych mediów, inspektorzy WIOŚ podjęli działania. Skontaktowali się z reprezentantem Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Olsztynie, które zarządza siecią kanalizacyjną.
Informacja uzyskana od Przedsiębiorstwa Wodociągów sugerowała, że problem wystąpił na połączeniu należącym do właściciela sąsiedniego hotelu. Jak wyjaśniła rzeczniczka Przedsiębiorstwa Anita Chudzińska, przy jednej ze studni na połączeniu znaleziono ślady spływu w kierunku jeziora Tyrsko. Właściciel połączenia, czyli hotel, zajął się naprawą. Okazało się, że w pobliskich studniach znajdują się duże ilości tłuszczu, dlatego pracownicy przedsiębiorstwa zalecili oczyszczenie kanalizacji.
Według informacji przekazanych przez reprezentantów WIOŚ w Olsztynie, w przypadku podejrzeń o zanieczyszczenie środowiska, inspektorzy niezwłocznie podejmują działania. Ich zadaniem jest zidentyfikowanie potencjalnego zanieczyszczenia na miejscu i ewentualne pobranie próbek do analizy, co miało miejsce w tym konkretnym przypadku.
Do momentu sporządzenia raportu, do WIOŚ nie wpłynął wniosek o przeprowadzenie kontroli związanej z potencjalnym zanieczyszczeniem jeziora Tyrsko (Żbik) w Olsztynie. Sprawca znacznego zanieczyszczenia środowiska musi być przygotowany na surowe sankcje.