Pewien mężczyzna, prowadzący samochód w stanie nietrzeźwości, został zatrzymany przez olsztyńską policję na ulicy Krasickiego. Znaleziono u niego aż 4 promile alkoholu we krwi. To 40-letni mieszkaniec miasta, który teraz musi przygotować się do konfrontacji z wymiarem sprawiedliwości za swoje nieodpowiedzialne działania.
Wszystko zaczęło się, gdy na wspomnianej ulicy Krasickiego jeden z pojazdów poruszał się niebezpiecznie – jeżdżąc slalomem i próbując wjechać pod prąd. Pojazd zatrzymał się nagle w zatoce autobusowej, co dawało swego rodzaju okazję do interwencji innemu kierowcy, który jechał za tym samochodem i obserwował podejrzane manewry.
Jak podaje młodszy aspirant Andrzej Jurkun ze służby policyjnej w Olsztynie, kiedy kierowca został zatrzymany, ledwo utrzymywał równowagę. Test na obecność alkoholu wykazał niebezpieczne 4 promile. Pierwszym przystankiem dla nieodpowiedzialnego kierowcy była izba wytrzeźwień, gdzie musiał dojść do siebie przed stawieniem czoła zarzutom w sądzie.
Tymczasem w Szczytnie doszło do dwóch kolizji spowodowanych przez innego nietrzeźwego kierowcę. Ten 43-letni mężczyzna najpierw uderzył w płot przydomowy, a następnie w kolejny samochód. Miał 2 promile alkoholu we krwi i nie posiadał prawa jazdy. Teraz grozi mu surowa kara – do 3 lat pozbawienia wolności, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.