Okolice Jonkowa były świadkiem zatrzymania nietrzeźwego kierowcy przez innych uczestników ruchu drogowego. 64-letni operator pojazdu marki Opel miał w swoim organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Jego niebezpieczna jazda „wężykiem” skłoniła obecnych na drodze do reagowania. Kierowca teraz musi liczyć się ze skutkami swojego czynu, w tym utratą samochodu, który został odholowany na parking policyjny.
W piątek, 17 maja, dyżurny z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie otrzymał zgłoszenie o zatrzymaniu pijanego kierowcy w okolicy Jonkowa. Informatorzy to inni kierowcy, którzy podróżowali tą samą trasą i stanęli na drodze nietrzeźwemu, pozbawiając go kluczyków do samochodu.
Zachowanie kierującego oplem budziło niepokój, ponieważ jego nierównomierna jazda wykazała wyraźne znaki nietrzeźwości – mężczyzna poruszał się „wężykiem”, a jego prędkość była niestała – raz zwalniał, raz przyspieszał.
Nawiazali kontakt z policją, która po przybyciu na miejsce zdarzenia potwierdziła założenia obywateli. Badanie alkomatem wykazało, że 64-latek miał w ciele aż 2,5 promila alkoholu. Pojazd, który kierował, został zabezpieczony i odtransportowany do policyjnego depozytu. Ostatecznie o przyszłości samochodu zadecyduje sąd.
Olsztyńska policja podczas tego samego weekendu zmuszona była wycofać z ruchu kolejne dwie osoby, które nie powinny były prowadzić pojazdów.