W Olsztynie funkcjonariusze miejscowej jednostki patrolującej interweniowali, ratując życie mężczyzny narażonego na obniżenie temperatury ciała poniżej bezpiecznego poziomu. Chcielibyśmy przypomnieć, jak niebezpieczne mogą być wieczorne i nocne godziny, kiedy termometry pokazują poniżej zera. Osoby dotknięte problemem bezdomności lub będące pod wpływem alkoholu są szczególnie narażone na takie zagrożenia. Przywołajmy do pamięci, że nasza empatia i reakcja na cudzą krzywdę może ocalić komuś życie – wystarczy jeden telefon.
Niedzielny wieczór szóstego kwietnia 2025 roku, to czas kiedy olsztyńscy policjanci z Wydziału Zabezpieczenia Miasta podczas wykonywania swoich obowiązków zauważyli na ławce przy ulicy Partyzantów pewnego mężczyznę. Wydawał się on apatyczny, siedząc z opuszczoną głową w kapturze i nie wykazywał żadnej aktywności. Funkcjonariusze zweryfikowali sytuację sprawdzając jego stan i ewentualne potrzeby. Już podczas pierwszych chwil rozmowy, wyczuli od niego intensywną woń alkoholu. Jak się później okazało, bezdomny 40-latek drżał z zimna, nie mając innego schronienia. Policjanci natychmiast podjęli interwencję, okrywając go termicznym kocem. Stan nietrzeźwości mężczyzny wynosił blisko 2,5 promila alkoholu we krwi. Podjęto decyzję o przetransportowaniu go do Izby Wytrzeźwień, biorąc pod uwagę niską temperaturę i silny wiatr.
Kwiecień jest miesiącem dynamicznych zmian pogodowych – dni pełne słońca mogą szybko przeobrazić się w mroźne noce. Choć za dnia termometry mogą pokazywać kilkanaście stopni Celsjusza, to po zmroku temperatura często spada poniżej zera. Jest to nadal czas pełen zagrożeń dla osób bezdomnych czy będących pod wpływem alkoholu. Niezależnie od okoliczności, powinniśmy zawsze reagować na sygnały o krzywdzie innych i pamiętać, że jeden telefon na numer alarmowy może zapobiec tragicznym skutkom niedostatecznej ochrony przed zimnem i uratować ludzkie życie.