Oszczędzając Olsztyn od potencjalnego paraliżu, pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Olsztynie (MPK Olsztyn) zdołali wywalczyć oczekiwane podwyżki. Bez ich sukcesu, miasto mogłoby znaleźć się w stanie bezruchu, ponieważ autobusy i tramwaje nie opuściłyby swoich garaży.
Przez dwa godziny rano miasto mogło być sparaliżowane przez strajk. Pracownicy MPK Olsztyn byli gotowi do walki o wyższe pensje poprzez pokojowe protesty. Na szczęście, konflikt udało się zażegnać. Początkowo, z powodu niskich zarobków, udało im się wywalczyć podwyżkę wynoszącą 500 zł od czerwca. Następnie, dodatkowo zyskali jeszcze 200 zł od września. W efekcie końcowym, wszyscy pracownicy MPK Olsztyn – włączając w to kierowców, motorniczych i pracowników warsztatu – będą otrzymywać o 700 zł brutto więcej na miesiąc. Podwyżki obejmują łącznie 460 osób.
Trzy miesiące trwał zbiorowy spór. Pierwotne żądania dotyczyły podwyżki rzędu 1000 zł co miesiąc. Chociaż udało się uzyskać jedynie 700 zł, jest to obecnie najbardziej optymalna kwota, uwzględniając kondycję finansową firmy MPK oraz miasta jako całości, jak również oczekiwania związków zawodowych – powiedział mecenas Marcin Kotowski.
Warto też podkreślić, że w Olsztynie toczy się równolegle inny spór zbiorowy. W tym przypadku pracownicy ratusza domagają się podwyżek. Pod koniec 2021 roku zażądali zdecydowanej podwyżki wynagrodzenia zasadniczego pracowników o 1500 zł brutto. Prezydent Piotr Grzymowicz nie zgadzał się na takie warunki. W tej sytuacji także mecenas Marcin Kotowski zdecydował się wspomóc działania związkowców.