51-letnia kobieta, zatrudniona w sekcji mięsnej jednego ze sklepów wielkopowierzchniowych w Olsztynie, została przyłapana na „utopieniu smutków” za pomocą butelki alkoholu. Jej działania spotkały się z dezaprobatą ze strony przełożonych, którzy zdecydowali się wezwać na miejsce funkcjonariuszy policji. Przeprowadzone badania wykazały obecność ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie pracującej kobiety.
Wiadomość o incydencie dotarła do oficera dyżurującego w Komendzie Miejskiej Policji w Olsztynie w poniedziałkowy wieczór, 4 listopada. Do zgłoszenia doszło za sprawą menedżera olsztyńskiego supermarketu, który zauważył niepokojące objawy u jednej z pracownic działu mięsnego i wędliniarskiego, sugerujące, że mogła ona być pod wpływem substancji alkoholowej.
Funkcjonariusze, którzy zostali skierowani na miejsce zdarzenia, przeprowadzili testy na obecność alkoholu u 51-letniej pracownicy. Wyniki badań były nieodparte – kobieta miała w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Sprawą obecnie zajmuje się Wydział Prewencji olsztyńskiej policji, który gromadzi niezbędne dowody, by rozpocząć procedurę skierowania wniosku do sądu w celu pociągnięcia kobiety do odpowiedzialności.
Policja przestrzega, że jest to poważne wykroczenie i wykonanie obowiązków służbowych pod wpływem alkoholu lub podobnie działającego środka jest karane. Kary mogą sięgać od aresztu do grzywny wynoszącej nawet 5 000 zł. Dodatkowo, kodeks pracy daje pracodawcy prawo do nałożenia na nietrzeźwego pracownika sankcji finansowej lub do zwolnienia go bez uprzedniego wypowiedzenia.
Nie tylko pracownikom, ale również pracodawcom grozi kara grzywny, jeśli dopuszczą do spożywania alkoholu w miejscu pracy.