Na początku sierpnia użytkownicy portalu Olsztyn zauważyli, że na ulicy Sybiraków 2 kosz na śmieci jest regularnie przepełniany, a odpady są rozrzucone wokół. Niektórzy z czytelników stwierdzili, że sytuacja ta jest cykliczna. Jednym ze zgłoszonych pomysłów na rozwiązanie problemu przez internautów było proste „usunięcie kosza”. Wydawałoby się, że to absurdalne rozwiązanie, ale Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu (ZDZiT), który zarządza tym terenem, postanowił wykorzystać tę sugestię.
Mieszkańcy i pracownicy w okolicy ulicy Sybiraków 2 byli coraz bardziej zaniepokojeni sytuacją związaną z przepełnionym i zaniedbanym koszem na śmieci. Nie było jednak jasne, kto powinien podjąć odpowiedzialność za utrzymanie porządku w tym miejscu. ZDZiT odesłał problem do właściciela nieruchomości przy ul. Sybiraków 2, czyli Olsztyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej (OSM). Ta jednak nie poczuwała się do odpowiedzialności i odesłała sprawę z powrotem do ZDZiT.
23 sierpnia nastąpił przełom – kosz na śmieci zniknął razem ze swoją zawartością, dzięki interwencji ZDZiT. W trakcie sprzątania mężczyzna odpowiedzialny za usuwanie kosza wyjaśnił źródło problemu. Okazało się, że kosz należał do OSM, ale został umieszczony na terenie należącym do ZDZiT. Według ZDZiT, OSM powinno było zadbać o opróżnianie kosza, a spółdzielnia twierdziła, że to odpowiedzialność właściciela terenu. ZDZiT wielokrotnie apelowało do OSM o przeniesienie kosza bliżej budynku. Te wezwania nie zostały jednak uwzględnione.
Podczas usuwania kosza pracownicy ZDZiT stwierdzili, że po prostu usuwają go ze swojego terenu. Jeden z nich dodał: „Jeśli OSM chce mieć swój kosz, powinno go umieścić na swoim terenie”.