Podczas wydarzenia, które miało miejsce w piątek 8 marca, Marcin Kuchciński – marszałek województwa warmińsko-mazurskiego, dokonał przekazania środków finansowych na rzecz instytucji zajmujących się ratownictwem wodnym na terenie regionu. Wydarzenie zgromadziło również przedstawicieli organizacji, które na co dzień są odpowiedzialne za realizację zadań związanych z tym obszarem.
Kuchciński, rozpoczynając konferencję, podkreślił, że mimo iż zarząd województwa nie ma bezpośrednich kompetencji w obszarze ratownictwa wodnego, to ze względu na charakterystykę Warmii i Mazur – często nazywaną Krainą Tysiąca Jezior – poczuł potrzebę wsparcia tych instytucji.
Działania te były szczególnie ważne dla zarządu, ponieważ ratownicy wykonują nieocenioną pracę, zwłaszcza w trudnych warunkach zimowych, aby następnie nie ustawać w wysiłkach podczas letniego sezonu. Marszałek wyraził też nadzieję, że praca ratowników będzie jak najmniej wymagająca.
Do instytucji, które otrzymały wsparcie należą: Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe z Giżycka (138 tys. zł), Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe z Olsztyna (138 tys. zł), Elbląskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (66 tys. zł), Mazurska Służba Ratownicza z Okartowa (35 tys. zł) oraz Szkoła Ratownicza Sportów Wodnych i Obronnych „Podwodnik” ze Strzelnik (38 tys. zł). Suma przekazanych środków wyniosła 450 tys. zł.
Wsparcie to jest niezbędne i bardzo cenione przez organizacje ratownicze, czego wyraz dał prezes MOPR, Jarosław Sroka. Zaznaczył on, że fundusze otrzymane od zarządu województwa są wykorzystywane na potrzeby ratownictwa, co jest kluczowe dla osób odwiedzających region Warmii i Mazur.
Zarówno Gicewicz jak i marszałek Kuchciński podkreślili, że większość środków jest przeznaczana na pokrycie kosztów administracyjnych takich jak magazyny, opłaty, dzierżawy gruntów czy opłaty podatkowe. Dla samego WOPR koszty te mogą wynosić około 60 tys. rocznie.
Marszałek Kuchciński zaznaczył, że przekazanie dodatkowych środków jest ich obowiązkiem i potrzebą, mimo że zawsze są one niewystarczające. Wyraził nadzieję, że kwota 450 tys. zł spełni oczekiwania instytucji ratowniczych i pozwoli im skupić się na pełnieniu swojej misji, a nie na walce o przetrwanie.